Kiedy 7 sierpnia zamieściliśmy artykuł o tym, że mamy konkretne i radykalne rozwiązanie dla niejednego frankowicza – komentarze były różne. Niektórzy wierzyli, że pierwszy wyrok jest kwestią czasu. Większość wątpiła, nieliczni uznali nawet, że to tani chwyt reklamowy. Pisaliśmy wyraźnie, że publikujemy ten artykuł z pełną świadomością i odpowiedzialnością, po to, aby uchronić wielu kredytobiorców od popełnienia nieodwracalnych błędów, a pierwszy wyrok jest kwestią czasu. Ten czas nadszedł. Teraz.
Szczególnie utkwił mi w pamięci jeden komentarz:
Chociaz lubie i podoba mi sie Wasza praca to realnie nie wierze w sukces w tej sprawie…. Pozytywne wyroki po stronie frankowiczow ruszyly by lawine pozwow, a mafia finansowo bankowa nie dopusci do tak wielkich strat finansowych… uwazam ze jedyna szansa lezy tylko po stronie obecnego rzadu, jak oni nie pomoga to nie zrobi tego nikt…. prezydent juz sie wykazal…. p.s. ale trzymam kciuki i zycze sukcesu
—Fabricio Ramoz – 15 sierpnia 2016r, godz. 22:23
Prosta zasada mówi: umiesz liczyć – licz na siebie. Na rozwiązania systemowe nie można liczyć, wspominaliśmy, że realnie nie są one możliwe, przynajmniej nie na poziomie jakiego oczekiwaliby kredytobiorcy. Najlepsze rozwiązanie to indywidualna potyczka z bankiem, gdy ten atakuje. Tu jest klucz do sukcesu. I nieważne, czy kredyt jest indeksowany, denominowany czy stricte walutowy. Wbrew temu co pisał na FB jeden z czytelników:
super NIC nie mówiący artykuł REKLAMOWY.
Banalna jest OBRONA przed pozwem banku dla indeksowanych – patrz wyroki – kwota w CHF jest niewłaściwa! NIEUCZCIWA tabela.A co z obroną, gdzie w umowie CHF i wezwanie w CHF?
I jeszcze jedno. to tylko OBRONA na jakąś chwilę, bo nie podlega dyskusji, że MAMY dług wobec banku.
Jak bank poda WŁAŚCIWĄ kwotę roszczenia, pozostaje tylko płacić i PŁAKAĆ.Mam rację antywindyku?
—Marek Popowicz – 15 sierpnia 2016r, godz. 23:36
Tłumaczyliśmy, że nie ma Pan racji, a dziś mamy na to dowód.
W maju 2005r. bank BPH SA (którego następcą prawnym stał się Bank Pekao SA) udzielił naszemu klientowi kredytu hipotecznego w wysokości 50.188,00 CHF na zakup lokalu mieszkalnego, okres kredytowania wynosił 25 lat. Oprocentowanie oparte było na stawce Libor + stała marża banku w wysokości 2,70%. Wszystkie kwoty od początku do końca były wyrażone w CHF, zarówno na umowie, harmonogramie, jak i kolejnych wezwaniach do zapłaty, a ostatecznie w wypowiedzeniu umowy oraz w pozwie. Bank ostatecznie uruchomił do sprzedającego kwotę 127.000zł czyli w chwili uruchomienia przeliczył kredyt po kursie 2,53zł za 1 frank.
Gdy tylko zarobki klienta nieco się zmniejszyły, zapobiegawczo wystąpił on z wnioskiem o restrukturyzację zadłużenia. Nie tylko przedmiotowego kredytu hipotecznego w CHF, posiadał on także kredyt gotówkowy na kwotę 143.000zł.
Bank odmówił jednak restrukturyzacji stwierdzając, że:
Po dokonaniu analizy przedłożonych dokumentów oraz zebranych informacji, stwierdza się brak przesłanek do dokonania restrukturyzacji zadłużenia na zaproponowanych warunkach.
Niestety swoich warunków bank nie zaproponował.
I to nie jest odosobniony przypadek, tak kończą niemal wszystkie wnioski o restrukturyzację, ponieważ procedury bankowe są absolutnie nieżyciowe i nieadekwatne do sytuacji. Skoro klient składa wniosek o restrukturyzację, tzn. że jego zdolność kredytowa pogorszyła się, więc jej badanie jak przy udzielaniu nowego kredytu mija się z celem. Ale wróćmy do meritum.
Kredyt spłacany przez frankowicza to 10 lat czyli blisko połowę okresu kredytowania, bank wypowiedział umowę w październiku 2015 roku, po czym w lutym 2016 roku do sądu wpłynął pozew, w którym bank domagał się od klienta zapłaty kwoty 35.637,13 CHF, a także odsetek oraz kosztów sądowych. Wartość przedmiotu sporu w pozwie określono na kwotę 141.365,37zł czyli standardowo w przypadku frankowiczów, kwota aktualnego zadłużenia przekraczała kwotę udzieloną jak i aktualną wartość nieruchomości.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie, Wydział III Cywilny, przychylił się do wniosku banku i wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.
W tym momencie nasz klient – jak sam to określił: podjął jedną z najbardziej kontrowersyjnych, najważniejszych i zarazem najlepszych decyzji w moim życiu – zgłosił się do nas.
Przejęliśmy sprawę i reprezentowaliśmy klienta frankowicza w dalszym postępowaniu. Po złożeniu sprzeciwu od nakazu zapłaty, bank dosłał oczywiście całą masę innych dowodów, potwierdzających istnienie i wysokość roszczenia, a sprawa poszła dalej. Na nic to się jednak nie zdało i ostatecznie, po rozpoznaniu sprawy, we wrześniu 2016r.,
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
oddalił powództwo Banku Pekao SA w całości
i zasądził na rzecz naszego klienta 7.217zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Poniżej fragmenty uzasadnienia wyroku na korzyść frankowicza:
Kredyt hipoteczny w CHF, zabezpieczony wpisem hipoteki banku w księdze wieczystej,
drugiego co do wielkości banku w Polsce, był – i już go nie ma.
BYŁ DŁUG – NIE MA DŁUGU
A to dopiero początek, dopiero się zaczyna.
Pięknym podsumowaniem tej historii jest mail, jaki otrzymaliśmy od klienta frankowicza na zakończenie współpracy. Nie będziemy ukrywać, wzruszający moment:
WitamNawet nie wiedzą Panowie jak się cieszę z tej informacji.Oddaliście mi 15 lat życia.Zgłaszając się do was miałem mieszane uczucia i gdyby nie to, że widziałem was w telewizji, nigdy bym się do was nie odezwał i pewnie już bym był zlicytowany.To była jedna z najbardziej kontrowersyjnych, najważniejszych i zarazem najlepszych decyzji w moim życiu.
Wielkie DZIĘKUJĘ!!!P.N.
Wyrok nie jest prawomocny, jednak jesteśmy na tyle pewni, że się utrzyma, że możemy założyć się z każdym chętnym o 10.000zł, że tak właśnie się stanie. Także jeżeli ktoś uważa, że to przedwczesna radość i jest o tym przekonany, to może łatwo zarobić 10 patyków.
Jacyś chętni?
Dyskusja na temat tego artykułu na naszym Facebooku
Jeżeli masz problem ze spłatą swojego kredytu, z jakiś przyczyn nie stać Cię na dalszą spłatę, bank wypowiedział Ci umowę lub właśnie dostałeś nakaz zapłaty z sądu – nie czekaj, aż będzie za późno, nie popełnij jakiegoś błędu – zgłoś się do nas przez formularz kontaktowy. Wspólnie opracujemy strategię obrony i poprowadzimy Twoją sprawę.