Często podczas rozmów z klientami spotykaliśmy się z określeniem, że dzisiejsza Polska to “państwo w państwie“. Urzędy, banki, sądy, komornicy – każdy robi co chce, wbrew obowiązującym normom i przepisom prawa, o etyce nie wspominając. Bank żąda spłaty kredytu, którego istnienia nie potrafi udowodnić przed Sądem. E-sąd taśmowo wystawia nakazy zapłaty bez analizy dowodów. Sędziowie wydają nakazy zapłaty do pozwów, w których braki formalne są tak oczywiste, że kompromitują Wymiar Sprawiedliwości. Wreszcie komornicy zajmują całe wynagrodzenia dłużników, zasiłki, naliczają wysokie koszty, doliczają podatek VAT, naruszając zasady egzekucji. Ludzie pytali nas: jak walczyć o sprawiedliwość, jak walczyć z bankiem, firmą windykacyjną, sądem czy komornikiem?

Pierwsze zlecenia globalne, pojawiły się 15 minut po opublikowaniu strony w Internecie. Po roku działalności w procesie było kilkaset spraw. Musieliśmy znacznie powiększyć zespół, aby sprostać potrzebom sytuacji i zapewnić klientom najwyższy poziom obsługi. Pozwoliło to przyjąć kolejnych kilka tysięcy spraw.

Wraz z naszym rozwojem, również banki i firmy windykacyjne zaczęły stawiać na jakość prowadzonych przez siebie spraw. Aby utrzymać wysoką skuteczność, konieczne było odejście od utartych schematów, w stronę indywidualnego podejścia do każdej sprawy. Wiele konkurencyjnych firm korzysta niemal wyłącznie z szablonów, co pozwala zmniejszyć koszty działalności. Czasem to wystarczy. Gdy jednak sprawa jest złożona, brak indywidualnego podejścia może być przyczyną porażki. Dlatego w naszej pracy nie znajdziecie dwóch identycznych pism. Każdą z naszych spraw prowadzimy tak, jakby była jedyną, którą prowadzimy.

Wygrana z bankiem i brak konieczności spłaty rzekomego długu to czasem dopiero połowa drogi. Często okazuje się, że dodatkowo bank musi zwrócić kredytobiorcy środki, jakie komornik wyegzekwował w trakcie kilkuletniej egzekucji. W tym roku zakończyliśmy wiele spraw tego typu, odzyskując łącznie kilkaset tysięcy złotych na rzecz naszych klientów.

Tu trzeba napisać fajny tekst… Na razie kopia powyższego. Wygrana z bankiem i brak konieczności spłaty rzekomego długu to czasem dopiero połowa drogi. Często okazuje się, że dodatkowo bank musi zwrócić kredytobiorcy środki, jakie komornik wyegzekwował w trakcie kilkuletniej egzekucji. W tym roku zakończyliśmy wiele spraw tego typu, odzyskując łącznie kilkaset tysięcy złotych na rzecz naszych klientów.