Działania, które są podejmowane przez firmy windykacyjne stanowią przedmiot różnych artykułów i dyskusji. My również poruszamy tę tematykę, ale dzisiejszy wpis został napisany pod wpływem opinii zamieszczonej na naszym Facebookowym profilu . Tę opinię zamieścił Pan Andreas Zietek. Aby lepiej zrozumieć jej sens przytoczymy komentarz zamieszczony przez tego Pana:
„Długi nie znikają, mogą się jedynie przedawnić( a dokładniej, żeby tak się stało, to trzeba samemu podnieść zarzut przedawnienia, bo z automatu się to nie zrobi). Wystarczy, że pójdzie się z windykatorem na ugodę i zapłaci mu złotówkę i przerywamy bieg przedawnienia a wtedy to już nawet żaden Antywindyk Wam nie pomoże.”
Andreas Zietek
komentarz na profilu AntyWindyk na FB
6 marca 2015 roku
Opinia Pana Zietka spowodowała, że czujemy się zobowiązani do odniesienia się do niej. Opiszemy jak jest w rzeczywistości i czy faktycznie powyżej przytoczony komentarz na temat tego, że ,,wtedy to już nawet żaden AntyWindyk Wam nie pomoże” jest zgodny z prawdą, czy jednak AntyWindyk Wam pomoże.
Przejdźmy więc do sedna sprawy. W życiu pojawiają się różnego rodzaju potrzeby. W związku z tym, że nie zawsze każdego stać na ich zaspokojenie tu i teraz znaczna część społeczeństwa decyduje się na zaciąganie zobowiązań kredytowych w bankach. Jednakże nie zawsze ocena własnych możliwości finansowych jest właściwa. Czasami okazuje się, że w wyniku zmiany pracy lub innych wydarzeń losowych nie posiada się możliwości dokonywania spłaty takiego kredytu. Jeden z naszych klientów, Pan Karol, również chciał zmienić standard swojego życia i dlatego zdecydował się na zaciągnięcie kredytu. Jednak życie potoczyło się tak, że spłata ratalna kredytu przestała być możliwa. Stres związany z wezwaniami do zapłaty, telefonami i pismami z działu windykacji była tak duży, że o spokojnym śnie w nocy Pan Karol mógł już zapomnieć. Jak to bywa w takich sytuacjach doszło również do wypowiedzenia umowy kredytowej, a na horyzoncie zaczął pojawiać się komornik. Pan Karol wiedział, że sytuacja jest zła i spodziewał się, że będzie jeszcze gorsza.
Pewnego dnia otrzymał jednak kopertę z „dobra wiadomością” od firmy Kruk.
Aż tu nagle jednak przyszła do Edka „DOBRA WIADOMOŚĆ”!

Dobre wiadomości powinny cieszyć, więc nasz klient szybko zapoznał się litem, który otrzymał. Faktycznie początkowo Pan Karol uradował się z tego, że okazało się, że juz nie jest nic winien bankowi. Z listu dowiedział się również, że teraz musi płacić raty Prokurze. To już ucieszyło Pana Karola mniej. Zgodnie z treścią listu przekazanego Panu Karolowi wynikało, że konieczne jest podpisanie przez niego umowy ugody, która została dołączona. Tak też zrobił. Zapoznał się również z dołączonym harmonogramem i stwierdził, że zacznie systematycznie spłacać, co pewnie pozwoli mu żyć spokojniej i oddali wizję komornika. Równocześnie wyczytał też, że jego dług wynosi już niemal 28 000 zł. Pan Karol podpisał umowę ugody i zdecydował się na wpłatę 150 zł na poczet zawartego porozumienia.
Opisana sytuacja pokazuje więc, że doszło do uznania długu przez naszego klienta oraz nastąpiło przerwanie biegu przedawnienia, co zostało potwierdzone wpłatą w wysokości 150 zł.
Gdyby opinia wyrażona w komentarzy na naszym Facebooku przez Pana Zietka była słuszna sprawa w tym momencie by została zakończona no bo przecież „w takiej sytuacji już żaden AntyWindyk Wam nie pomoże”.
Jednak sprawa miała swój dalszy ciąg w sądzie, a wynik tego postępowania prezentujemy na załączonych dokumentach:
